Przejdź do treści

O poranku…

w moim ogrodzie…jest pięknie. Magiczne chwile…5:30 budzik, zaraz potem zapach i smak porannej kawy, ciekawa lektura, chwile tylko dla mnie, chwile, których nie umiem się wyrzec, to co, że powiadają iż sen to zdrowie, to co, że powiadają iż sen to najlepszy kosmetyk i zastrzyk na cały dzień. Dla mnie nic nie przebije moich poranków, takich tylko dla mnie, w ciszy i akompaniamencie ptasich trelów. Jak tylko pogoda na to pozwala spędzam te poranki w swoim ogrodzie, w miejscu które codziennie karmi mnie czymś nowym, w miejscu, które jest moim miejscem na ziemi…
Zapraszam Was Moi Drodzy na krótki spacer, na kawkę, na poranek i nie zapomniane chwile w moim ogrodzie…

 

Zarówno kwiaty  jak i warzywa przeżywają swój najwspanialszy okres, pysznią się kolorami, dojrzałością i niewypowiedzianą wprost urodą…

 

 

 

…róże, zwane królową ogrodu

 

lawenda, najpiękniejsza i najciekawsza dla mnie roślina zachwycająca wyglądem, kolorem i zapachem (wkrótce post poświęcony tylko jej), tu na zdjęciu widać już pierwsze zbiory dumnie suszące się w altanie, w miejscu ciepłym, zaciemnionym i przewiewnym,
a także maciejka…
pelargonie, które kwitną w taki sposób, że dech zapiera, przynajmniej mój, a ponieważ stoją od strony wschodniej, to o poranku prezentują się wyjątkowo słonecznie i pięknie…

 

rabaty kwiatowe stworzone dla oka…i motyli,
surfinie i petunie, pięknie witające wszystkich wchodzących do domu…

 

i przepiękne funkie (niestety lubiane nie tylko przeze mnie ale też i ślimaki…
Wiaterek, który delikatnie powiewa firaną w altanie, wprowadza mnie w stan błogości i powoduje, że jestem po prostu szczęśliwa już od poranku ( w ciągu dnia, niestety to różnie już bywa)

 

 

 

 

 

A jeśli jeszcze uda mi się zjeść śniadanie na powietrzu w towarzystwie kwiatów, owadów słońca i moich własnych wyrobów (dżem  już tegoroczny z truskawek i jagód ), owoców i warzyw zebranych z ogrodu, to czy może być coś piękniejszego niż takie właśnie poranki, dla mnie o wiele bardziej wartościowe niż kolejne godziny snu…
A czy Wy macie swoje małe rytuały o poranku?, takie coś co może nie jest i rozsądne, ale tak przyjemne, piękne i miłe, że ten rozsądek przebija ( tak jak w moim przypadku sen…, bo ja naprawdę śpię mało, wieczorami, a czasami to już późną nocą kładę się spać, i tak wcześnie wstaję…), ale jak tu spać, jak tyle rzeczy jest do zrobienia i tyle pięknych chwil nie do przegapienia…
Miłego dnia Wam życzę Moi Mili i kolejnych pięknych poranków:)
Tagi:

35 komentarzy do “O poranku…”

  1. Zazdroszczę! Uwielbiam te chwile o poranku, choć nie mogę się zwlec z łóżka wcześniej niż 7! Muszę przespac 8 h inaczej ciężko funkcjonuję… Ale tak myślę, że dla takich chwil błogich warto wstać wcześniej, spróbuję jutro. Piękne masz roślinki, a ja czekam szczególnie na post o lawendzie 🙂 buźki, milego dnia 🙂

  2. Przpomniało mi się, gdy miałam mże 13-14 lat, a może nawet byłam starsza, wychodziłam o piątej rano latem przez okno swojego pokoju, tak aby nikogo jeszcze nie budzić i spacerowałam. Wokół było tak cicho i przyjemnie, wszyscy jeszcze spali, a ja mogłam delektować się to ciszą i pieknem, które dostrzegałam w każdym detalu. Potem wracałam i robiłam wszystkim śniadanie. To były też takie moje chwile, tylko dla siebie 🙂

  3. Agatko, nie dziwię się, że tak wcześnie się zrywasz by posiedzieć w tym raju….. Mając tak bajeczny ogród na pewno też o pranku już piłabym w nim kawę…. Gdy jest lato, bardzo lubię wstawać wcześnie, a nawet ostatnio gdy przebudziłam się przed 9 (mam urlop) czułam wyrzuty sumienia, że przeleciało mi zbyt dużo dnia. Najlepiej czułam się właśnie gdy wstałam z rana i już jeździłam na rowerze :))) Za to gdy chodzę do pracy, nie lubię zbytnio wstawać 🙁
    Pięknego dnia Kochana. Buziaki!

    1. Dziękuję za uznanie dla mojego ogrodu:))) Chyba wszyscy lubią wstawać wcześniej, ale tylko do rzeczy przyjemnych, do pracy to już raczej nie, chyba, że jest ona naszą pasją:)))
      Miłego dnia Ci życzę Moja Droga.

  4. To był przepiękny, cudowny spacer i dziękuję Ci za to:) Aż przez ekran monitora czuję jak to tam u Ciebie wszystko musi pięknie pachnieć. I to nasycenie, barw, kolorów, uwielbiam takie ogrody… Taki Twój osobisty raj na ziemi, dom pod gołym niebem… Cudo. Uściski:**

  5. Agatko dziękuję Ci za ten piękny spacer 🙂 ja mogę się codziennie u Ciebie meldować o 5.30 na poranną kawę 🙂 chwile w takim towarzystwie i w tak pięknych okolicznościach przyrody to energia na cały dzień :)))) Tak pięknie jest u Ciebie, takie kwiaty, kolorowe….. pachnące pewnie, że aż odurzają…… uwielbiam patrzeć na delikatnie poruszające się firanki…. lekki wiaterek… marzenie 🙂 I mój Sebastian mnie tym przekonywał, że koniecznie musimy mieć domek, zawsze gdy zaczynał jakąś rozmowę to mówił: wyobraź sobie takie firanki, lekko powiewające otwartym oknie tarasowym….. uwielbiam! :))) Buziaki Ci posyłam :****************

    1. O to fajnie…zaraszam na poranną kawkę:))) Dziekuję bardzo i masz rację lekki wiaterek i firany poruszające się na nim to coś niezwykłego, wręcz magicznego:)
      Miłego dnia Moja Droga.

  6. 5 rano nie straszna w takim otoczeniu:) Ja mimo wszystko marzę o wyspaniu się – tak marzę już od 2 lat, bo tyle ma to moje szczęście, które rano ładuje mi się do łóżka i woła: mleka, mleka:) – taki mały, poranny rytuał:)

    1. Nie dziwię się, że przy takim skarbie chce się spać, ja przechodziłam już to dwa razy i chyba to miało wpływ m.in. na to, że mój organizm przyzwyczaił się do małej ilości snu…:)))
      Dziekuję i pozdrawiam Cię serdecznie.

  7. Te piękne zdjęcia, cudowne kwiaty, bajeczny ogród wypieszczony Twoimi rękoma, to wszystko przeniosło mnie w inny wymiar. Prześlicznie tam…
    Ja także wstaję dosyć wcześnie, wychodzę ma balkon ( 7 piętro) i obserwuję budzącą się przyrodę i dzionek. A mam bardzo ładny widok, wyjątkowo…
    No ale ogród to ogród, wiadomo…
    Pozdrawiam Cię słonecznie.

  8. Agatko, tak pięknie to wszystko opisałaś… aż milej się na serduszku zrobiło:):)
    W twoim ofgrodzie jest jak w bajce!!! pięknie i przytulnie!!!!
    Rytuał mam, zawsze budze się koło szóstej wstaję, patrzę przez okno i je otwieram… uwielbiam takie świeże letnie powietrze o poranku… Jeśli mogę to kładę się i leże sobie :):):) póżniej jest herbata i sniadanko… najlepiej na tarasie albo nawet na schodach mojego domu… lubię patrzeć jak krowy pasą się na łace… uwielbiam słuchać ptaków czy też często u mnie żurawi… ale się rozpisałam… :):):)
    a twój dżemik mniam kochana!!!!! :):):):)
    Ściskam Cię bardzo cieplutko i ślę buziaki

  9. Ja uwielbiam rano kawkę, też czasami piję ją na tarasie, ale niestety raz jestem śpiochem, a dwa mój mały budzik (Olinek) od rana jest z mamą i o spokój raczej trudno:) Ogród śliczny, piękne kwiaty:) pozdrawiam cieplutko aga

  10. Mi się marzy dom z wielkim tarasem, na którym będzie można rano napić się kawy…
    A co do poranków – 5.30 to dla mnie środek nocy, ale czasami żałuję, bo mam wrażenie, że jednak coś tracę. Kiedy wstaję wcześnie rano cały dzień ma jakiś inny wydźwięk.

Skomentuj Inga Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *