Przejdź do treści

Czysto, smacznie, pachnąco i przyjemnie…

Powolutku, małymi kroczkami przygotowuję się na święta…wykorzystuję ten czas w  wieczory długie, ciemne i ponure i przygotowuję dom, aby lśnił czystością, pachniał, aby po przyjściu do domu zamknąć za sobą drzwi i poczuć że to jest moje miejsce na ziemi…
Przedświąteczne porządki to mój mały coroczny rytuał  adwentowy, sprzątając dom, porządkując go i dekorując organizuję swoją przestrzeń, przestrzeń która jest nie tylko domem, ale też moim wnętrzem. 
Dla mnie wnętrza są rodzajem artystycznych dzieł sztuki, są kreowaniem swojej osobowości, bo to tu  jak nigdzie indziej odpoczywamy, zamykamy za sobą drzwi i jesteśmy sobą, dlatego tak ważne jest aby czuć się w swoim domu po prostu dobrze i bezpiecznie. 
Może to dziwne i nie modne, ale ja bardzo lubię sprzątać i układać, mam wrażenie że jeśli wokół mnie jest porządek i ład to i wewnątrz jest jakoś  bardziej poukładane. 
Dlatego czas przedświąteczny wykorzystuję właśnie na takie porządki, tworzę swój dom, obdarzam siebie i swoich najbliższych dobrem, czystością, zapachem, piękną  muzyką…
Istnieją zapachy, dźwięki i chwile niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju, wręcz magiczne. Staram się z całych sił takie chwile w swoim życiu wyłapywać i je zapamiętać…
Właśnie teraz jest ku temu szczególna okazja, właśnie teraz moja kuchnia żyje najbardziej, a ja jak w amoku już od rana organizuję, planuję i te plany realizuję…
Prawie każdego dnia oprócz obowiązków zawodowych, czysto rodzinnych i domowych tworzę coś w kuchni…
Ciasteczka, chleby, śledzie, sałatki, aromatyczne i rozgrzewające herbatki, placuszki z jabłkiem i cynamonem, smakowite obiady i różnorodne sałatki to mój chleb powszedni.
W kuchni jak na razie ciągły bałagan, ale to nic i na nią przyjdzie czas, teraz żyje ,pachnie i służy…wszędzie książki kulinarne, i czasopisma o tej tematyce  …
Pewnie na święta padnę, ale co tam …lubię takie zmęczenie, lubię takie zamieszanie i choć czasami ze zmęczenia ciężko oko zmrużyć to co mi tam…najważniejsze że czas adwentu wykorzystuję tak jak lubię, przygotowuję się wewnętrznie i zewnętrznie, bo dla mnie takie prace to prace nad sobą, przezwyciężanie własnych słabości. 
Bo każdy rodzaj czynności, czy to sprzątanie, czy gotowanie, może być obcowaniem z najwyższą doskonałością, potrafi dać nieograniczoną radość …
Siekanie warzyw, mieszanie, doprawianie, kreowanie potrawy potrafi być dziełem najwyższym, potrafi nas choć na chwilę, ale zatrzymać tu i teraz i potrafi pokazać jak bardzo jest to piękne…
A potem powstają małe cuda, potrawy niezwykłe, naznaczone czasem i miłością, piękne, smaczne, wręcz niezwykłe, choć tak proste…
 
 

Przeróżne ciasteczka, od zwykłych kruchych, zdrowych owsianych z siemieniem lnianym np. …

 

 

po wypieki typowo świąteczne jak różnego rodzaju pierniki i potrawy zawierające w sobie cynamon, pomarańczę, przyprawy korzenne..

 

W tym pięknym , wyjątkowym pod każdym względem okresie miałam możliwość  i ogromną przyjemność przygotować również tort, który  miał w sobie smaki typowo zimowe, świąteczne…mak, pomarańcza, wanilia, biały krem z serkiem mascarpone i jego „szata” zewnętrzna cudownie się w ten okres wpasowały…
Sam przepis pochodzi ze strony Moje Wypieki

 

 

 

i na prawdę warto spróbować:) Mój tort powędrował do Jubilata i mam nadzieję że choć trochę sprawił mu radości, bo możliwość jego przygotowania mi sprawiła radość ogromną:)

Każdego dnia, w codziennych czynnościach towarzyszy mi herbatka, staram się zastępować kawę różnymi herbatami, zarówno zieloną, białą, czerwoną czy też typowo czarną ale z dodatkami…wszystko zależy od okoliczności.
Teraz codziennie parzę sobie w czerwonym starym „babcinym” imbryczku czarną herbatę YUNNAN z dodatkiem pomarańczy, gwiazdki anyżu, laski cynamonu, kilku plasterków korzenia imbiru i łyżeczki cukru trzcinowego. Smak…hm cudowny, a zapach jeszcze piękniejszy:)
Oczywiście szczerze polecam wszystkim:)

 

 

 

 

Ponieważ czas przedświąteczny, okołoświąteczny ma wyjątkową aurę, kojarzy się z ciepłem domowego ogniska, ze spokojem, z domową atmosferą, to z pewnością nie może zabraknąć w tym czasie nie tylko zapachów typowo świątecznych, ale też takich które przywołują uczucie miłości, błogości, ciepła, dobra i … dzieciństwa.
Dla mnie takim zapachem jest zapach pieczonego chleba….
 Staram się, od czasu do czasu coś samodzielnie upiec. A odkąd trafiła do mnie książka
” O chlebie” Elizy Mórawskiej, napisanej w sposób który jest mi wyjątkowo bliski, bo oprócz czystych przepisów jest słowo od samej autorki o chlebie tak w ogóle, o jego pieczeniu, o jego smakach, o zakwasie, o wszystkim co do wypieku jest potrzebne, a przede wszystkim jest cudowne przesłanie autorki do wszystkich próbujących swych sił w pieczeniu chleba, aby się nie poddawać, metodą prób i błędów próbować…aż osiągnie się stan zadowolenia, stan ogromnej przyjemności i satysfakcji z pierwszego samodzielnie upieczonego i udanego bochenka chleba. Warto !!! Na prawdę warto…tak więc próbuję i nie poddaję się…, nawet  czasami coś wychodzi:)

 

Dom nabiera blasku czystości , ozdoby świąteczne wszystkie już ze strychu zniesione, pralka pierze na okrągło…kuchnia pachnie przepysznie, kominki zapachowe z olejkami o nucie świątecznej odpalane są codziennie, muzyka przybrała już ton świąteczny, świece adwentowe też palą się tak jak trzeba… na chwilę w naszym domu zagościła też cudowna lalka anielica ( znowu przez moją zdolną sąsiadkę stworzona) …to wszystko razem i każde z osobna jest tak piękne, dostępne dla każdego…tylko trzeba zatrzymać się, chcieć to zobaczyć, popróbować, posmakować, przynajmniej spróbować. Warto !!! Na prawdę warto, bo życie jest zbyt krótkie, aby to wszystko przeoczyć:)

Żegnam się dziś z Wami Moi Drodzy, w dobrym humorze,  pozytywnym nastawieniu do życia:)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, życzę samych miłych dni w miłej atmosferze spędzanych i życzę Wam dobrego przygotowania się na nadchodzące święta, nie tylko zewnętrznego, ale …powtarzam się, wiem… i wewnętrznego, zdecydowanie najważniejszego:)

Do miłego….

45 komentarzy do “Czysto, smacznie, pachnąco i przyjemnie…”

  1. Jak pieknie opisałaś czym są dla Ciebie wnętrza. To zabrzmiało niczym poemat 🙂
    Ja rownież lubie gdy w domu jest czysto i zachęcają, wtedy czuje, że to moje miejsce i jest mi w nim dobrze.
    Pozdrawiam cieplutko Kochana

  2. Agato, nie dość, że smacznie, pachnąco, to jeszcze bardzo elegancko i tak rodzinnie, tak magicznie, tak wyjątkowo. Wiem, że u Ciebie będą przepiękne święta. Ściskam serdecznie :))(P.S Dziękuję za maila, odezwę się wieczorkiem:))

  3. Ja też dużo piekę i gotuję. Tak na prawdę najwięcej czasu spędzam w kuchni 🙂 Klimacik świąteczny już u Ciebie widać… Szkoda tylko, że śniegu nie ma.
    Pozdrawiam cieplutko-D.

  4. Cudownie opisałaś swoje przygotowania do świąt. Bardzo spodobało mi się Twoje Agato porównanie wnętrza do dzieła sztuki, coś w tym jest, ja też mam podobne podejście do wnętrz.
    Pięknym dopełnieniem Twoich słów są te wspaniałe smakołyki, które tak przepięknie sfotografowałaś.
    Pozdrawiam cieplutko 🙂

  5. Jestem daleko, siedzę przy bardzo starym angielskim kominku i jak zawsze z przyjemnością oglądam teraz Twój blog – po zdjęciach widać jak dużo serca wkładasz w swój dom – widać to nawet po pięknie udekorowanych piernikach, ciasteczkach, chrupiących bułeczkach – wszystko wygląda tak,że aż ślinka leci – pozdrawiam bardzo serdecznie

  6. A ja chciałam złożyć najszczersze życzenia z okazji Mikołaja, (święto niby dla dzieci, ale czasem można pofantazjować 🙂 ) dużo prezentów, miłości i powodzenia w bloggerowaniu 😉 Całuski od Pastelowego domku 🙂

  7. U ciebie zawsze taki fajny przyjazny klimat! Na święta na pewno z wszystkim zdążysz 😉 bo jak nie ty to kto!? Piękne zdjęcia! Zachwycasz tymi ciasteczkami i oczywiście tort! Pyszności!
    Pozdrawiam jeszcze raz 🙂

  8. Czarujesz kochana ten grudzień… Tymi smakołykami, dobrym nastrojem i humorem. Jesteś wspaniała. Twoja rodzina będzie miała najpiękniejsze wspomnienia dzięki Tobie 🙂 ściskam Agatko najserdeczniej 🙂 i miłych przygotowań życzę!

  9. Kolejny piękny i cudowny post, od którego potęguje pozytywna energia, ciepło i klimat zbliżających się świąt. Mamy ze sobą wiele wspólnego, bo ja też uwielbiam porządek, harmonię, zapachy i domowe wypieki. Kiedy zobaczyłam czerwony imbryczek od razu skojarzyłam go ze swoim, który wyeksponowałam w ogrodzie. Chyba wezmę go z powrotem do domu… Pozdrawiam cieplutko 🙂

    1. Ja swój imbryczek też przyniosłam z ogrodu, latem wiosną zdobi go cudownie i służy mojej córci do zabawy, a teraz ja codziennie piję z niego aromatyczną zimową herbatkę:)
      Dziękuję Kochana za miłe słowa i ślę pozdrowienia:)

  10. Pracowita kobietka z Ciebie. Piękną atmosferę robisz. Ja osobiście w domu jeszcze nie poczyniłam przygotowań, dla mnie to zdecydowanie za wcześniej. Za nim przyjdą święta zdąży się na nowo wszystko nabrudzić 🙂 Pozdrawiam i zazdroszczę umiejętności pieczenia. Palce lizać 🙂

  11. Taaak, ta atmosfera przedświąteczna… najlepsza. Ja chyba bardziej lubię ten czas "oczekiwania" od samych świąt. Pięknie u Ciebie. Pozdrawiam 🙂

  12. Pięknie napisałaś o tym przedświątecznym czasie. Mam podobnie że zmęczenie ustępuje gdy z zadowoleniem patrzę na czysty, udekorowany i pachnący świętami dom. Pozdrawiam :-).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *