Tak, tak jesień już zagościła na dobre…i na zewnątrz i w domach i na Waszych blogach, we wszystkich czasopismach, inspiracjach…ze wszystkimi jej urokami przede wszystkim. I choć ostatnie nocne i poranne przymrozki pewnie już wszyscy odczuli, i nasze ogrody też, to ja codziennie próbuję znaleźć jej piękne namiastki, przede wszystkim kolory…smaki, czyste i świeże powietrze, słońce, które dla mnie osobiście o tej porze roku jest niezwykłą radością.
Uwielbiam rześkie świeże powietrze ocieplone promieniami jesiennego słońca, uwielbiam spacery do pobliskiego lasu, ostatnie wycieczki rowerowe, krótkie wypady weekendowe, a także jazdę samochodem wśród przepięknych kolorowych alei drzewiastych, kiedy przez szybę mocno grzeje słońce. Przypominam sobie czasy, gdy będąc dzieckiem moi rodzice wracali z grzybobrania z pełnymi koszami, a potem dom wypełniał zapach octu i duszonych grzybków z cebulką.
Lubię jesień bo nadrabiam zaległości towarzyskie i częściej mogę spotkać się ze znajomymi, rodziną na kawie i pysznej szarlotce chociażby…
Lubię jesień bo…mogłabym długo wymieniać, bo lubię każdą porę roku, bo w każdej dopatruję się tego co piękne, niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju:)
Z pewnością lubię jesienne słońce, ostre i bardzo ciepłe, choć grzeje już tylko przez kilka godzin dziennie…
W jego blasku wszystkie kolory nabierają niezwykłego blasku i radości…
Rośliny mienią się wszystkimi możliwymi kolorami,
a mój ogród w ostatnich dniach, zanim dosięgnęły go przymrozki wyglądał tak…
nawet warzywniak, choć już to jego ostatnie „podrygi” to jeszcze obfitował pojedynczymi owocami.
A gdy już na zewnątrz mróz zrobił co swoje, przeniosłam do domu co tylko mogłam…
Tak więc baudenwilla, która tak pięknie zaklimatyzowała się w ogrodzie, teraz w domu, mam nadzieję też odnajdzie swój klimat…
Hortensje, które praktycznie całe lato aż do dziś upiększały rabaty, teraz w wazonach dumnie stoją 🙂
Ognik szkarłatny, który w tym roku pięknie się rozrósł i przykrył ścianę domu, również znalazł miejsce w moich wnętrzach.
I wreszcie gałązki przyniesione z jesiennego spaceru do lasu, same w sobie są tak urocze i oddające klimat jesieni, że żadne kwiaty im na ten moment nie dorównają:)
Kolory nie tylko w roślinach, dodatkach wnętrzarskich, ale też w bogactwie warzyw da się zauważyć, tak że wszelkie poczynania kulinarne są samą przyjemnością, mogłabym z kuchni nie wychodzić, tylko co z resztą zadań? Tak więc ograniczam się do tego co można przygotować najszybciej, zostawiając kulinarne wariacje na dni bardziej deszczowe, mgliste i zwyczajnie nieprzyjemne. Teraz dopóki się da, korzystam jeszcze z uroków prawdziwej słonecznej jesieni, choć obawiam się że to dni ostatnie, bo prognozy raczej optymistyczne nie są:)
Dni słoneczne pełne jesiennego uroku to zdecydowanie grzyby…i przyjemność ich zbierania, bo przetwarzania, przyznam szczerze już nie lubię….
Krótkie wypady weekendowe okraszone cudownymi widokami, niepospolitymi wnętrzami, a także takimi słodkimi grzeszkami…
to kolejne jesienne przywileje:)
A do tego jesienna prasa pełna fantastycznych inspiracji i mądrych, ciekawych tekstów już się kompletuje i wieczory, oraz weekendy, które może nie zachęcą nas do wyjścia na spacer, to z pewnością do chwil z kubkiem gorącej herbaty w ręku, ciepłym kocem na plecach i nastrojową muzyką w tle będą niezastąpione:)
I jesienne ogniska…coś co lubię wyjątkowo.
Bo nigdy ogień tak nie grzeje, a kiełbaska tak nie smakuję jak właśnie w jesienne chłodne wieczory, kiedy jeszcze choć na chwilę można przedłużyć coraz krótszy dzień i ogrzać zziębnięte dłonie:)
Do tego przypieczony chlebek, duży kubek ciepłej herbaty, płomień świec …
tak, że do późnego wieczoru można jeszcze posiedzieć,
a jak i na takie ogniska będzie już za zimno i nieprzyjemnie, to zostaje nam ciepło domowego ogniska, rozpalony ogień w kominku czy kozie oraz najbliżsi…którzy tworzą ciepło największe, najwspanialsze i nigdy nie wygasające:)
Tym ciepłym, domowym akcentem kończę post o jesiennych kolorowych migawkach, post który miał być przerywnikiem dla postów o wnętrzach, których całkiem sporo jeszcze w moim zanadrzu:)
Dużo pomysłów i zdjęć chciałabym Wam pokazać, ale czasu mi brakuje, tak więc wszystko po kolei, w swoim czasie, w odpowiedniej chwili:)
Tymczasem, mam nadzieję, że tymi kolorowymi akcentami z mojej jesieni trochę radości wprowadzę w Wasze dni nawet jeśli za oknem są pochmurne i szare:)
Dziękuję za Wasze odwiedziny jak zawsze, bardzo się cieszę że jesteście i zaglądacie, a za zostawione komentarze dziękuję szczególnie, bo utwierdzają mnie w tym co robię:)
Życzę Wam Moi Drodzy dni wesołych, kolorowych i radosnych, jesiennych ciepłych wieczorów i oby do wiosny:)
Śliczne kolory 🙂
:)))
Pozdrawiam:)
Mniam kiełbaska!Jak ja zazdroszczę Tobie takiego ogrodu zwłaszcza że dziś u mnie w Lodzi śnieg…
Ogród i u mnie już tak nie wygląda…prawa natury robią swoje:)
Pozdrawiam:)
Piękna ta jesień w Twoim ogrodzie. U nas od rana pada śnieg. Czułam go już w tamtym tygodniu, ale myślałam, że coś moje ciało szwankuje. Śnieg na początku jesieni? A tu proszę, pada. Przyjemnie patrzeć na te piękne zdjęcia kiedy w okno puka zima. Kolorowo u Ciebie bardzo. I przytulnie. Szczególnie kiedy patrzę na kominek. Życzę miłych jesiennych wieczorów. Pozdrawiam serdecznie 🙂
I właśnie po to te zdjęcia, aby wtedy, gdy za oknem szaro i ponuro, przypomnieć sobie że za chwilę znowu będzie tak pięknie. Aby do wiosny…
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie u Ciebie, a koza skradła moje serce:) Buziaki Aga
Koza i moje serce skradła i to już dawno…szczególnie w ponure jesienne dni:)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
Jesień wkroczyła do ogrodu na dobre :). Świetny pomysł z tym koszem na ognicho 🙂 Kiełbaski takie pewnie smakują wyjątkowo! Pozdrawiam gorąco.
Ten kosz (palenisko) to dzieło mojego męża i plan do wykonania na początku lata..lepiej późno niż wcale, bo sprawdza się doskonale:)
Pozdrawiam serdecznie.
Przepiękny masz ogród ….. marzenie , w takim ogrodzie można odpocząć , zrelaksować się , zazdroszczę ……
Dziękuję bardzo) Przyznam, że bardzo lubię swój ogród i staram się łapać w nim chwile…
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Och jaki stworzyłaś cudowny nastrój 🙂
Piękne te wieczory jesienne przy ognisku, a gdy zrobi się zimniej przy domowym kominku. Niepowtarzalna aura… 🙂
Jesienne potrawy też lubię bardzo wykorzystywać w kuchni – z dyni, imbirem, gruszkami, jabłkami, cukinią mmm aż zgłodniałam…
Pozdrawiam ciepło i czekam na posty wn ętrzarskie. Choć takie jak dzisiaj lubię u Ciebie najbardziej 🙂
Postaram się aby w postach i ich tematyce była równowaga…dla każdego coś dobrego:)
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam ciepło i serdecznie:)
Twój ogród wygląda przepięknie, mieni się kolorami!:)
Miłego dnia, Ania.
Bardzo się cieszę że Ci się podoba:)
Pozdrawiam ciepło i serdecznie.
Naprawdę piękny ogród. W takim otoczeniu można długimi chwilami wygrzewac się przy ognisku i piec kiełbaski… U nas nastała paskudna chłodna jesień. Wiec mam nadzieje, ze powróci takie sloneczko jak u ciebie na zdjęciach. Mocno ściskam Agatko.
Ja też mam nadzieję, że takie słoneczko powróci bo dziś i ostatnio też u nas aura nie za ciekawa:)
Dziękuję Aniu i serdecznie Cię pozdrawiam:)
Przepraszam…Natalko:)
Bardzo przyjemnie ogląda mi się Twoje jesienne kadry, zwłaszcza dzisiaj kiedy u mnie za oknem jesienno-zimowa plucha.
Piękne kolory kuszą z Twojego cudownego ogrodu. Hortensja cudownie ozdabia wnętrza. Na taką kiełbaskę z przyjemnością bym się skusiła.
Pozdrawiam ciepło 🙂
Tak, było pięknie nie tak dawno, ale dziś już zdjęcia z mojego ogrodu nie byłyby takie kolorowe…no cóż takie życie i prawa natury, ale przecież niedługo będzie wiosna…
Dziękuje Moja Droga i serdecznie Cię pozdrawiam:)
Jesień zachwyca kolorami, a szczególnie wtedy gdy ma się ją na wyciągnięcie ręki…w ogrodzie 🙂
Piękne, przyjemne kadry!
Pozdrawiam serdecznie, M.
Jesień jest piękna….jak każda pora roku, tylko trzeba nauczyć się to dostrzegać:)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
U Ciebie wiosennie, a u mnie zimowo, przynajmniej za oknem. Wspaniale zdjecia, paleta przepieknych, soczystych barw Jak zawsze milo u Ciebie spedzam czas. bo warto i lubie tu zagladac. POzdrawiam Cieplo i serdecznie i do nastepnego razu,:)
Cieszę się ogromnie, że lubisz do mnie wpadać…i zapraszam oczywiście zawsze:)
Dziękuję i pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie:)
Hej wpadlam tu przez przypadek i juz zostane:) Chyba mamy dużo wspólnego:)masz piękny ogród- a biesiadowanie z rodzinką w takich okolicznościach przyrody bezcenne:) kominek nadaje klimatu takiego super ciepełka,przytulności:) pozdrawiam cieplutko.
Bardzo się cieszę, że mam nowego gościa i oczywiście zapraszam w moje progi:)
Dziękuję i pozdrawiam:)
Wspaniale. ogród wciąz mówi jesiennymi barwami i tylko cieszyć sie trzeba, że jeszcze taki jest. Pięknie ozdobiłas dom hortensjami i koralami ognika a pieczone kiełbaski? Czuję ich zapach i już tęsknię do wiosny. Pozdrawiam serdecznie.
Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się takie kiełbaski zrobić, że uda mi się złapać chwile pięknej jesieni, bo ostatnie dni, niestety nie sprzyjają biesiadowaniu na zewnątrz i mój ogród już stracił urok widoczny na tych zdjęciach:)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Grzyby, szarlotka, kubek parującej herbaty i pokusa, żeby nie wychodzić z kuchni tylko tworzyć i przetwarzać wszystkie te kolorowe dary jesieni… I jak tu nie lubić tak nastrojowej i urodziwej pory roku? Świetnie oddałaś to, co w jesieni najfajniejsze i najprzyjemniejsze. Tak, że od razu robi się cieplej.
Bardzo się cieszę, że tak uważasz:)
Dziękuję za odwiedziny i serdecznie Cię pozdrawiam:)
Na takie ognisko sama chętnie bym się pisała, wspaniałe masz to palenisko 🙂 U mnie z tych wszystkich wspaniałości tylko szarlotka i kubek herbaty, ale też jest przytulnie :-))) pozdrawiam
Mam nadzieję, że to palenisko jeszcze uda mi się wykorzystać, że aura, która ostatnimi dniami nie jest zachęcająca do biesiadowania jeszcze się zmieni i smak i zapach pieczonej kiełbaski uda mi się jeszcze poczuć:)
Dziękuję i pozdrawiam choć jesiennie to ciepło:)
Kiełbaska z kija 🙂 chętnie bym spróbowała. Nie z grilla ale właśnie taką. Przypomina mi to beztroskie dzieciństwo 🙂
Cudnie jest u Ciebie, jak zawsze. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Tak…kiełbaska z ogniska to smak dzieciństwa:)
Dziękuję i pozdrawiam:)
Taki gwałtowny przeskok ze słonecznej, złotej jesieni w szarość deszczowo-śniegową 😉 ale cudnie u Ciebie, jak zawsze…
Takie są uroki jesieni …no cóż i tak musi być:)
Dziękuję i pozdrawiam:)
Podziwiam Twoje jesienne klimaty…:)
A grzybków to Ci zazdroszczę 😉
Oj tak, takie grzybki w tym roku to rzadkość:)
Dziękuję i pozdrawiam:)
Uwielbiam właśnie taką jesień, jaką pokazałaś w poście – cudowną, kolorową, ciepłą, zarówno w pięknym ogrodzie, jak i w otoczeniu domowego ogniska. Wprost nie można się oderwać od Twojego optymizmu i radości, która emanuje w całym tekście. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Bo właśnie taka jesień jest najpiękniejsza, choć długo nie trwa, ale przecież w życiu piękne są tylko chwile:)
Dziękuję i serdecznie Cię pozdrawiam:)
Cudne kolory i dary jesieni
:)))
Pozdrawiam jesiennie:)
Śliczne zdjęcia! Chyba uchwyciłaś kwintesencje jesieni! Zazdroszczę ogrodu! Musi wyglądać zjawiskowo… zwłaszcza teraz kiedy jest tu tyle kolorów! Ja bardzo lubię jesień, uwielbiam jej klimat… te ciepłe swetry, szaliki, herbata przy świecach pod kocykiem z książką….
Pozdrawiam i zapraszam również do mnie: http://www.homemade-stories.blogspot.be
Bo jesień jak każda pora roku potrafi być piękna, trzeba tylko uchwycić jej uroki:)
Dziękuję i pozdrawiam i oczywiście wpadnę i do Ciebie:)
Na Twoim blogu piękna jesień – aż dech zapiera gdy oglądam z podziwiam tak żywe i intensywne kolory – potrafisz uchwycić na zdjęciach piękno i ten cudny czar jesieni – moje ulubione hortensje, dzikie wino, słoneczniki, wrzosy i do tego zapach pieczonej w ogniu kiełbaski – pychotka ! ! ! – pozdrawiam serdecznie
Dziękuję:) Lubie uchwycić w kadrach aparatu to jak widzę daną rzecz, jak ją czuję i tak właśnie starałam się pokazać jesień, cieszę się że podoba Ci się:)
Pozdrawiam serdecznie.
Czerwienie, fiolety i bardziej ciepłe pomarańcze, żółcie… W kadrach zatrzymałaś to, co również kocham w jesieni 🙂 Pozdrawiam!
Bo jesień zachwyca najbardziej kolorami…
Dziękuję i pozdrawiam:)
Każda pora roku może dawać nam wiele radości.
Trochę mi żal, że czas nie pozwala mi cieszyć się złotą polską jesienią…
A Twoja jest na zdjęciach przepiękna. Moc pozdrowień.
Tak, zgadzam się że każda pora roku może dawać nam radość…to cudowne:)
Życzę Ci abyś znalazła trochę czasu na jej poszukiwanie…
Pozdrawiam serdecznie.