W takiej kuchni rządzą dodatki, bibeloty, kwiaty, w oknach wiszą firanki. Ciepłe, drewniane meble, szeroki okap, czosnek zwisający gdzieś z boku, serwetki, świece wszystko pod ręką, a nade wszystko zapach, smak przygotowywanych potraw, praktycznie na okrągło…moja kuchnia żyje, pachnie, ewaluuje wraz z nami.
Tu głównym centrum dowodzenia jest stół…
taki prawdziwy, solidny, z drewna, zrobiony przez zaprzyjaźnionego stolarza. To tu właśnie zasiadamy do wspólnych potraw, rozmawiamy, przeglądamy prasę i odrabiamy wspólnie lekcje. To tu powstają zarówno różne dania jak i pomysły …
Innym meblem, nie mniej ważnym a wykonanym razem ze stołem jest drewniany regalik, który służy mi nie tylko do przechowywania sprzętu kuchennego,
ale również jest miejscem do eksponowania książek kucharskich i korzystania z nich w każdej chwili …
różnych ozdób, bez których jak wiecie mój dom nie byłby moim domem…
Część z nich już znacie, ale przy okazji mogę pochwalić się nowym nabytkiem, czyli kulkami z Cotton Ball Lights.
Te przeurocze kulki zachwyciły mnie już dużo wcześniej, ale oczywiście musiały poczekać na swój moment i teraz będą ozdabiać moje wnętrza w różnych stylizacjach i to w towarzystwie jeszcze jednych w zupełnie odmiennej kolorystyce, ale to w swoim czasie…
Każdy element jak firanki, wszelkie dodatki jak chociażby wiszący czosnek, różne bibeloty…
Nawet wianuszek, który widać poniżej
a dostałam go od Ilonki (ten wianuszek to jej dzieło…) z bloga mylookbeauty jako wygraną w candy, świetnie wpasował się w klimaty mojej kuchni…
Ilonko, dziękuję Ci raz jeszcze za ten przeuroczy wianuszek, który z pewnością będzie mi wiernie towarzyszył we wnętrzarskich stylizacjach mojego domu, a Was zapraszam do odwiedzenia jej bloga, to kolejna kreatywna osoba która tworzy rzeczy piękne…
To wszystko razem i z osobna tworzy klimat moich wnetrz, w tym przypadku kuchni, która z pewnością jest jak pisałam na początku, sercem naszego domu, bo w niej skupia się to co najważniejsze, to co daje siłę do funkcjonowania reszty…
Na koniec chciałam pochwalić się iż w dniu wczorajszym miałam przyjemność odwiedzić Kiermasz Świąteczny organizowany w Warszawie przez miesięcznik Moje Mieszkanie…
Około 50 wystawców, niesamowite prace i ich twórcy, blogerzy, cudowna atmosfera.
Nawet miałam ogromną przyjemność poznać osobiście Kasię z bloga Rustykalny Dom i zakupić u niej świąteczne cudeńka. Z pewnością pochwalę się nimi w odpowiednim czasie…, a sama Kasia to fantastyczna, ciepła i pełna pozytywnej energii osoba:)))
Pozdrawiam Cię Kasiu serdecznie.
Wiele innych ciekawych prac jak np. te niżej pochodzące z Natural DESIGN
Wszystkich oczywiście nie jestem w stanie tu zaprezentować, ale to nie o to chodzi, bardziej chciałam pokazać iż wiele jest miejsc, wiele ludzi, którzy tworzą rzeczy piękne, niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju i dlatego trzeba ich wspierać chociażby swoją obecnością w tak kreatywnych i ciekawych miejscach.
Żegnam się dziś z Wami…,serdecznie dziękuję za wszystkie miłe komentarze i za to, że mnie odwiedzacie.
Pozdrawiam i tradycyjnie zapraszam wkrótce…zdradzę, że powolutku szykuję małą niespodziankę:)))
Masz piękną kuchnię, taką przytulną i rodzinną. To wszystko co napisałaś, że spotyka się w niej cała rodzina, że goście rozsiadają się przy kawie, że dobrze wam w niej – to się czuje 🙂 Ja na przykład tak jak Ty źle bym się czuła w nowoczesnym i surowszym wnętrzu, dlatego też Twoja kuchnia tak bardzo mi odpowiada 🙂
Żałuję, że nie mogłam być na kiermaszu… chociaż by tak jak mówisz wspierać te nasze twórcze koleżanki swoją obecnością. Na pewno przy okazji skusiłabym się na jakieś piękności!
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa:))) Cieszę się bardzo, że przypadła Co do gustu moja kuchnia.
Co do kiermaszu, to naprawdę warto było…uważam, że takie miejsca, jak tylko ma ktoś możliwość to zawsze warto odwiedzać:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Piękne zdjęcia jak zawsze 🙂 ja też jestem zdania że we wnętrzu trzeba się dobrze czuć i do ducha nowoczesności jest mi daleko raczej klimaty mam babcine 🙂 stare przerabiane meble a kuchnia to własnie serce domu. Zazdroszczę obecności na kiermaszu ja do Warszawy mam bardzo daleko 🙁 Dziękuję za prezentacje mojego wianka i jest mi niezmiernie miło że wpasował się w Twoje wnętrze i zaprezentowałaś go na blogu. Pozdrawiam serdecznie Ilona:)
Cała przyjemność po mojej stronie, jeśli chodzi o prezentację Twojego ślicznego wianuszka…, a za miłe słowa jak zwykle bardzo serdecznie dziękuję:)))
Serdecznie Cię pozdrawiam.
Właśnie o to chodzi, że wnętrze ma być nasze :), mamy być w nim szczęśliwi 🙂 i niech każdy tworzy je dla siebie 🙂 – doskonale Cię rozumiem. Podążanie za trendami, w których się nie odnajdujemy nie ma sensu. Kuchnia urocza :), szkoda, że nie mogłam być na kiermaszu – może innym razem.
Pozdrawiam niedzielnie 🙂
Marta
Zgadzam się z Tobą, że podążanie za trendami, w których osobiście się nie odnajdujemy nie ma najmniejszego sensu:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Masz Agatko wspaniałą, ciepłą kuchnię, w której czuje się domową atmosferę. Ja bardzo lubię naturalne drewno, które u Ciebie dominuje, masz niesamowity stół. Twoja kuchnia dzięki drewnianym meblom nabiera charakteru rustykalnego i stylu cottage. Ja uwielbiam kuchenne dodatki i bibeloty, a u Ciebie ich nie brakuje. Piękna kuchnia z duszą, a takie uwielbiam 🙂 Fajna fotorelacja z kiermaszu. Miłej niedzieli Ci życzę :))
Dziękuję Ci Moja Droga za moc ciepłych słów i uznanie dla mojej kuchni:)))
Serdecznie Cię pozdrawiam
Twoja kuchnia jest taka przytulna i piękna, że chciałabym w niej przycupnąć i poczuć tę niezwykłą atmosferę.
Nie dziwię się, że to właśnie miejsce jest sercem w Waszym domu.
Uwielbiam kiermasze świąteczne i podziwiam ludzi, którzy tworzę takie cudeńka.
W tym roku jednak omijam je, nie wiem, jakie będą te święta, nie potrafię się nimi cieszyć…
Pięknie razem wyglądacie na zdjęciu. Pozdrawiam Cię ciepło.
A zapraszam…:)))
Szkoda, że masz teraz taki trudny czas i święta Cię nie cieszą…mam nadzieję i gorąco Ci tego życzę, aby wszystko się zmieniło i radość wróciła do Ciebie wielkimi krokami:)))
Pozdrawiam Cię gorąco.
Dziękuję, ale na razie to niemożliwe… 🙁
Agatko,doskonale cię rozumiem bo i u nas kuchnia to najczęściej oblegane miejsce 🙂 A i kawusia tu jakoś lepiej smakuje ;p
Ja też nie przepadam za nowoczesnym stylem aranżacji,wolę własnie takie wiejskie ,sielskie klimaty lub bardziej scandi 🙂
Pięknie i przytulnie u ciebie!
Pozdrawiam 🙂
Dziękuję bardzo:)))
Miłego dnia i pysznej kawusi w Twojej kuchni Ci życzę:)))
Urocza, przytulna kuchnia. Zazdroszczę obecności na kiermaszu. Pozdrawiam serdecznie :-)))
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)))
A co do kiermaszu to może innym razem…
Ciągle zaskakujesz Agatko pomysłami, drobiazgami które nadają wnętrzu niebanalny charakter. Brawo…
Dziękuję Agniesiu :)))
Pozdrawiam serdecznie.
Piekna kuchnia, taka bardzo przyjemna w odbiorze, przytulna i zgadzam się ze stwierdzeniem, że kuchnia jest sercem domu.
Na tym kiermaszu same cuda, bardzo lubie ten przedświąteczny czas:)
Przyjemnej niedzieli Agato.
Pozdrawiam serdecznie
Marysia
:))) Na kiermaszu faktycznie były same cuda, trudno było wybrać sobie coś, przecież wszystkiego nie da się kupić:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Agatko, w Twojej kuchni jest cieplutko, przytulnie, swojsko i pięknie… czułabym się u Ciebie jak u siebie!!! Cudnie!!! Bardzo mi się podobają dodatki, zachwycona jestem po prostu!!!! I jak zwykle fenomenalne zdjecia:) Kochana, ściskam mocno i buziaki ślę
Bardzo cieszę się, że czułabyś się u mnie jak u siebie…to naprawę miłe:)))
Pozdrawiam Cię i ściskam mocno:)))
Masz prześliczną kuchnię, nie dziwię się, że stanowi centrum w Waszym domu 🙂
Dziękuję Moja Droga:)))
To prawda, że często to właśnie kuchnia jest centralnym miejscem domu i niezależnie od tego czy to jest dom czy mieszkanie 🙂 Twoja jest taka ciepła i przytulna. Wcale się nie dziwię, że w niej spędzacie dużo czasu.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie:)))
Kuchnia – serce domu. Zgadzam się z Tobą. Kuchnia łączy domowników. Twoja jest ciepła, przytulna…kto by nie chciał w takiej przebywać. Pozdrawiam.
Oj, miło mi bardzo:)))
Pozdrawiam i miłego dnia Ci życzę:)))
WSPANIAŁA kuchnia, wyjątkowa, piękna i niesamowicie magiczna. Twoja jest idealna do spedzenia czasu z najbliższymi, ciepła i bardzo, bardzo rodzinna. A co do kiermaszu, uwielbiam takie chwile, uwielbiam takie magiczne spotkania i…wszelkie cudeńka, które można pooglądać ale i też zakupić. Miło było Cię zobaczyć!! Pozdrawiam!:)
Oj tak nie obyło się bez zakupów na kiermaszu, choć ciężko było coś wybrać wśród takiej ilości….
Dziękuję Ci Moja Droga za niezwykle miłe słowa, jak zwykle zresztą:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Zgadzam się w 100%, że kuchnia to serce domu i widać, że Twoja takim właśnie miejscem jest. Każdy bibelot, każda kolejna zawieszka to kawałek budowanej dzień po dniu historii. Bez nich dom nie byłby domem.
Super ciekawy stół, chyba się jeszcze z takim nie spotkałam. Ciekawi mnie czy ta dolna część jest otwierana.
Podoba mi się stwierdzenie, że każdy bibelot, każda kolejna zawieszka to kawałek budowanej dzień po dniu historii…też tak myślę:)))
Ciesze się bardzo, że podoba Ci się mój stół:))) Jego dolna część jest stała, nie otwiera się, choć to dobry pomysł:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Miło i przytulnie 🙂 U mnie również najwięcej dzieje się w kuchni mimo, że nie jest tak duża jak Twoja. U Ciebie fajny klimacik i wrzosy … piękne 🙂 Bardzo ładne zdjęcia jak zwykle i … jak zwykle dobrze mi się Ciebie czyta 🙂 Pozdrawiam 🙂
Dziękuję za tyle miłych i ciepłych słów. One są takim balsamem na moją duszę:)))
Pozdrawiam Cię cieplutko.
Przytulna, ciepła i taka słoneczna:) Śliczny stół:) Dodatki tylko dopełniają całości:) pozdrawiam cieplutko ags
Dziękuję bardzo:))) Cieszę się że podoba Ci się:)))
Pozdrawiam serdecznie.
Drewno sprawiło, że kuchnia jest bardzo przytulna i ciepła, aż chce się w niej przebywać 🙂 Fantastycznie jest urządzona, też na pewno chciałabym swoją urządzić w takim stylu 🙂 Wcale się nie dziwię, że jest to centrum u Was w domu 🙂
Miłego dnia 🙂
Daria
Bardzo mi miło i cieszę się że podoba Ci się moja kuchnia. Bardzo ją lubię, dobrze się w niej czuję i fajnie, że to widać:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Super to Twoje bijące ciepłem, domowe serducho. Taki styl w kuchni mi również jest najbliższy. Uwielbiam te wszystkie bibeloty i drobiazgi, które tworzą klimacik i dają poczucie przytulności. A gdy jeszcze jest to miejsce pełne zapachów i smaków to nie ma dziwne, że zwabia domowników 🙂
Wizyty na świątecznym kiermaszu pełnym cudowności i blogerek w realu bardzo zazdroszczę. Chętnie wpadłabym na pogaduchy z tak sympatycznie uśmiechniętymi dziewczynami 🙂
Serdeczności przesyłam:)
Może innym razem będzie dane nam spotkać się…byłoby miło:)))
Co do kuchni to bardzo się cieszę, że podoba Ci się taki styl.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Urokliwa i taka domowa jest Twoja kuchnia. Trudno się dziwić, że wszyscy lubicie w niej być. Myślałam o tym kiermaszu, ale w sobotę było tak ponuro, że po zakończeniu wykładów dla przysypiających młodych ludzi, z ulgą wróciłam do domu…
A teraz trochę żałuję..
m.
Oj warto było tam być…tyle fantastycznych osób i cudownych świątecznych i nie tylko świątecznych różności:))) Aż trudno było coś wybrać.
Dziękuję za uznanie dla mojej kuchni i serdecznie Cię pozdrawiam.
Bardzo ciepła, urokliwa kuchnia, piękny dom, słowa z dobrą energią;) Dla mnie wystarczy, by zatrzymać sie i odpocząć, naładować znużone jesienią akumulatorki. Serdeczności!
Bardzo dziękuję za miłe słowa i odwiedziny:))) Oczywiście zapraszam częściej:)))
Pozdrawiam.
Też mam kuchnię pełną bibelotów i uwielbiam w niej przesiadywać:-)
Twoja kuchnia jest niezwykle pogodna, a wszystkie drobiazgi nadają jej charakteru.
Pozdrawiam ciepło
Dziękuję bardzo:))) Widzę, że nie tylko ja lubuję się w takich "swojskich" klimatach:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Agaciu kochana, bardzo Ci dziękuję!!! Szczególnie za to, że pomimo sytuacji przyszłaś na kiermasz. Baaardzo się cieszę, że się spotkałyśmy, Jesteś super babeczką, taką ciepłą i prawdziwą:))) Kuchnię masz piękną, taką rodzinną…
Ślę słooooooooodkie buziaki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kasiu Moja Droga, cała przyjemność po mojej stronie:))) Bardzo cieszę się że Cię poznałam i że świat realny potwierdza to co w świecie blogowym…że wszystkie te fantastyczne blogowe kobietki w rzeczywistości też są takie:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie do następnego miłego spotkania…i tego blogowego i tego realnego.
Lubię takie posty, uwielbiam kuchnie pełne ciepła, które zapraszają do środka:) Wnętrza, które nie podążają za panującymi trendami. Nie lubię jak wszyscy mamy tak samo:) Kocham rustykalne wnętrza, ale to chyba wiadomo:) Lubię też styl prowansalski i nasz dom stacjonarny jest chyba obecnie bliższy temu stylowi…przechodzi metamorfozę. Kuchnia też, ale patrząc na Twoją piękną kuchnię zaczynam żałować, że swoją postanowiłam poddać metamorfozie:) Strasznie mi się u Ciebie podoba! Jest tak rodzinnie…
Pozdrawiam ciepło
Bardzo mi miło, że podoba Ci się u mnie…zapraszam częściej:))) Ja również lubię klimaty swojskie, domowe i choć bardzo interesują mnie trendy, to co w świecie wnętrzarskim piszczy…to mój dom to moje miejsce i niech tak zostanie:)))
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)))
Masz piękną i przytulną kuchnię, też lubię taki styl, bez ograniczania panującą modą. Z własnymi ulubionymi dodatkami, dekoracjami i urządzona tak, aby była funkcjonalna i wygodna dla wszystkich domowników.Pozdrawiam.
Dziękuję:))) I zgadzam się ze wszystkim co napisałaś:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Dla mnie kuchnia to jedno z ważniejszych miejsc w domu. Twoja jest piękna i przytulna i nie dziwię się, że spędzacie w niej sporo czasu.
Dziękuję Ci Moja Droga i serdecznie pozdrawiam:)))
Piękna,przytulna kuchnia z duszą.Taka jak u mamy,jak ze wspomnień z dziecięcych lat,pełna ciepła i miłości.
ściskam
Własnie taki klimat chciałam stworzyć…taki jak u mamy, tym bardziej że sama jestem mamą:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
A ja lubię takie kuchnie..Sama chciałabym mieć takie przytulne wnętrze.. Pozdrawiam cieplutko… Będę zaglądać 🙂 kasathome
Dziękuję i oczywiście zapraszam serdecznie:)))
Pozdrawiam.
Piękna ta Twoja kuchnia, wnętrze, wszystkie dodatki i dekoracje. Dobrze, że nie chcesz tego zmieniać 🙂 Patrząc na te zdjęcia nie dziwię się, że pierwsze kroki kierujecie do kuchni (swoją drogą to ciekawe, że najlepsze spotkania i rozmowy są albo w kuchni, albo w przedpokoju gdzie już ma się wychodzić, a jednak się stoi, stoi i stoi… 🙂 ).
My wyczekujemy bardzo własnego mieszkania, póki co w wynajmowanym, jednocześnie kończąc studia nic nie robimy. Ale najbliższy rok wszystko wyjaśni. A wtedy będę się inspirować. I mimo, że marzy mi się jasna kuchnia z drewnianym blatem, białymi płytkami to zgadzam się z Tobą… kwiaty, firanki, dodatki, bibeloty – to jest urok domu i też za żadne skarby nie chciałabym go zatracić.
Pozdrawiam ciepło i zostaję u Ciebie! 🙂
Dziękuję i zapraszam serdecznie:)))