( oczywiście tylko jak pada)
…w postaci kwiatów (jak zawsze), oraz pierwszych wiosennych warzyw…
pierwsza botwinka, pierwsze ogórki małosolne i szparagi upieczone z szynką parmeńską i skropione oliwą z oliwek tak jak teraz nie smakują nigdy…
Z okna tarasowego, nawet jak pada, podziwiać można soczystą zieleń…
oraz doniczkowe ziółka..
z których bardzo często przyrządzam pyszną herbatkę…
Aha…mamy też nowego mieszkańca, takiego całkiem nieplanowanego, ale z początkiem wiosny niezwykle sympatycznego gościa i przyznam szczerze, gościa, który skradł już nasze serca…,
a mowa o kotce (przybłędzie) nazwanej przez moje córki (po burzliwej dyskusji) Vesper, niezwykle uroczej, psotnej, uwielbiającej pieszczoty i miękkie poduchy, puszystej kuleczce
( na razie wychudzonej, ale z czasem mam nadzieje nadrobimy żywieniowe zaległości).
I tak, choć pogoda zbytnio nas nie rozpieszcza, to możemy porozpieszczać się sami, możliwości jest naprawdę wiele…
Pozdrawiam Was wiosennie i wielu miłych chwil życzę Wam, niezależnie od pogody …
Ależ pięknie i smacznie! Cudownie, że przygarnęłaś tę kotkę 🙂 masz dobre serducho 🙂 i stojak na ziółka rzucił mi się w oczy, świetny! Mam nadzieje, że nie wszystkie roślinki pomarzły i że jakimś cudem odżyją 🙂 Pogoda u nas też nie zachwyca puki co, pozdrawiam!
Dziękuję bardzo:))) Kotka urocza, coraz bardziej zadomowiona. Stojak co roku wykorzystuję inaczej, w tym roku w udziale przypadły mu ziółka i wyszło fajnie. Na szczęście nie pomarzły wszystkie roślinki, tylko część i tych świeżo posadzonych. Pozdrawiam.
Pięknie w Twoim ogródku i stojak na zioła masz wspaniały, zazdroszczę przestrzeni. No i do tego te smakowitości, botwinkę też w tym roku gotowałam, ale ogórkami mnie zaskoczyłaś. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję, stojak jest bardzo udany…wykorzystywany co roku inaczej. Wiosna jest cudowna z wielu powodów, między innymi dzięki obfitości warzyw, kwiatów i owoców. Ogóreczki polecam, wychodzą już pyszne:))) Pozdrawiam.
Cudowny dom i cudowne klimaty ale to już pisałam:-) U ciebie nawet tak prozaiczna rzecz jak ziemniaczki do obiadu wyglądają wspaniale 🙂 Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu.
p.s. panterkowe kalosze bardzo mi się podobają:-)
Dziękuję Ci bardzo:))) kalosze skradły moje serducho jak tylko je zobaczyłam…i służą mi bardzo dobrze:))) Pozdrawiam.
Pogoda jest jakims strasznym nieporozumieniem. Zaluje ogromnie, ze nie moge nacieszyc sie tak piekna pora roku jaka jest wiosna, tak jakbym chciala. Moje balkonowe kwiaty rowniez cierpia, z nasionami ziol wciaz czekam. Ahhh…
Fantastyczne kalosze :))))))
Dziękuję Ci Marysiu i mam nadzieję, że pogoda w końcu nas zacznie rozpieszczać, a kwiaty i nasze humory znacznie się poprawią:))) Pozdrawiam Cię cieplutko:)))
Piękną wiosenką się otaczasz. Cudowny ogród, kwiaty, no i pyszności wiosenne serwujesz. My też już jedliśmy zupkę z młodej botwinki. Smak – boski. A kotka śliczna. Kilka lat temu moja córcia przygarnęła wychudzonego i chorego kociaka, no i teraz jest królem w ich domu – cudny Tycek. Pozdrawiam Cię ciepło!
Dziękuję:)))) Mam nadzieję, że i nasza kotka zadomowi się na całego. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Pięknie u Ciebie i bardzo apetycznie.
Zestaw z kaloszami idealny na dzisiejszą pogodę.
Może i z nowym tygodniem słonko do nas wróci?
Pozdrawiam : )
Też mam nadzieję, że z nowym tygodnim słonko do nas wróci i poprawi wszystkim humory, a kalosze schowam na dłużej do szafy, choć je bardzo lubię:))) Pozdrawiam Cię serdecznie.
Ja również odnoszę wrażenie, iż aktualna pogoda jest strasznie nieprzewidywalna, ale nie jest tak najgorzej. Dziś pogoda raczy nas odrobiną słońca w przerwach zachmurzonego nieba i deszczu 🙂
Przypomniałaś mi o ogórkach małosolnych 🙂 Ostatnio planowałam, je zrobić:))
Ściskam mocno!
Kasia
Smacznego Kasiu, ogóreczki warto zrobić, nigdy nie smakują tak dobrze jak teraz. Mam nadzieję, że słoneczko wkrótce zagości na całego…Pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie.
Tak, jak nie leje, to wieje to słońce…. Marzę o prawdziwym maju wreszcie…
Ja wczoraj nawet w zimówce chodziłam!
Piękne migawki 🙂
Moc pozdrowień Agatko.
Dziękuję:))) a maj, prawdziwy, słoneczny z pewnością wkrótce przyjdzie…Pozdrawiam.
Pięknie i pysznie, aż miło się ogląda takie fotki 🙂 Cudne konwalie i bez, potrawy też prezentują się imponująco :)) aż się głodna zrobiłam;))
Pozdrawiam weekendowo:))
Dziękuję Ci baaardzo !!! Zachęcam do wiosennego pitraszenia:))) Pozdrawiam Cię słonecznie.
Gość Wam się przytrafił cudny,ale tak u Was pięknie,że się nie dziwię :)uwielbiam kwiaty w domu i ta pora sprzyja ukwiecaniu domu,co tez wykorzystuję 🙂
Gość cudny i fajnie się wtapia w nasze domowe życie…dziękuję bardzo i pozdrawiam Cię serdecznie.
Wow ale masz czadowe ogumienie:) na koturence, bardzo szykowne, naprawdę.Mój kotek chciał się posilić dzis upolowanym ptaszkiem, ale wyrwaliśmy go z jego szponów, żyje, ogrzewa się w ciepłym kocyku i zobaczymy jutro jak sie będzie czuł, mam nadzieje, ze ptaszka uda sie uradować. A ta kanapeczka z ogóraskiem to czym ona tam jest rozsmarowana?
Dziękuję za uznanie dla moich kaloszy:))) Faktycznie, są super !!! Fajnie, że udało się Wam uratować ptaszka…ach te kotki:))) A kanapeczka z ogórkiem posmarowana jest wędzoną rybką (to był chyba trewal)
Pozdrawiam Cię serdecznie !!!
Niestety przedłużyliśmy mu jedynie życie o kilka godzin. Rano zastaliśmy go martwego.
Pięknie! Ja również z rodzinką zabieramy się za ogród, tyle że mamy do posadzenia nowe drzewa i obsianie trawą kolejnego terenu… Pogoda faktycznie w kratkę i nie zawsze sprzyja, ale jeśli tylko nie leje to coś tam grzebiemy 😉
Dziękuję:))) Życzę Wam miłych i owocnych prac ogrodowych, aby tylko pogoda dopisała. Pozdrawiam.
Puszna herbata, dobre towarzystwo to recepta na chlodne i deszczowe dni:))
Masz rację, nie ma jak dobre towarzystwo, to jest to !!! Pozdrawiam.
Jak cudnie 🙂 drabinka na zioła fantastyczna 🙂
Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie:)))