Jak już wielokrotnie wspominałam, uwielbiam książki i wszelkie czasopisma o wnętrzach, ogrodach i…modzie. Jednym z nich jest właśnie ELLE. Jak tylko pojawi się w moim miejscowym sklepie, gdzie robię codzienne zakupy, odrazu ląduje w moim koszyku i czym prędzej, jak tylko mam wolną chwilę, robię sobie kawkę, pyszną herbatkę, albo po prostu smaczną przekąskę…
i siadam, aby przejrzeć na początek, tak pobieżnie co tam ciekawego w świecie mody i nie tylko…
Właśnie dziś, przeglądając strona po stronie tę gazetkę, zwróciłam uwagę na artykuł zatytułowany „Zwyczajne snobizmy”…
artykuł świetny, po jego przeczytaniu doszłam do wniosku, że choć do tej pory myślałam, że nie jestem trendy, bo nie jestem zwolenniczką drogich samochodów, elitarnych szkół, nie jestem znawczynią wina, choć bardzo go lubię, nie bywam w modnych restauracjach, nie jeżdżę na „modne” wakacje, nie ubieram się u znanych projektantów (choć modą interesuję się), nie są ważne dla mnie stanowiska i prestiż, a pieniądze są dla mnie środkiem, a nie celem w życiu…itd., mogłabym podać jeszcze wiele takich przykładów, tego czego po prostu nie lubię, to okazało się, że właśnie banał, zwyczajność i nierzucanie się w oczy, czyli to co ja preferuję, to dziś najnowszy, najbardziej snobistyczny trend…Bo do rangi snobizmu urastają rzeczy niewymierne i bezcenne, czyli CZAS!!!
I tak, uciekając od życia w pędzie, od podążania i nadążania za nowinkami technologicznymi, od dostosowywania się do tego czego inni ode mnie oczekiwali, od ciągłej presji aby być coraz lepszą, modniejszą, wszystko wiedzącą, kobietą – matką -żoną – córką – powierniczką czyichś problemów, dobrą przełożoną, a nede wszystko zawsze uśmiechnietą, zadbaną i gotową na coraz więcej kobietą, do życia prostego, do życia, gdzie chleb piecze się na zakwasie, a dom pachnie ziołami, domowymi wypiekami, gdzie ogród powstaje dzięki pracy własnych rąk, a nie wykwalifikowanych pracowników, ogrodników, którzy tworzą go na podstawie wizualizacji komputerowej, do bycia mamą na pełny etat ,która chce nauczyć swoje dzieci wierzyć w człowieka, nauczyć je zachwycać się śpiewem ptaków i pięknem przyrody, pokazać, że uczciwość i lojalność nigdy nie ulegną przeterminowaniu, a dom to najpiękniejsze miejsce na ziemi , do uczenia się tego co sprawia mi przyjemność, a nie tego co jest trendy, co jest dobrze płatne i dobrze postrzegane, do bycia tu i teraz ze wszystkimi tego urokami i smutkami…i co z tego wynikło?…okazało się, że właśnie takie życie jest dziś modne, jest trendy. Właśnie takie życie, to prawdziwa klasa…jestem szczerze zdziwiona, że uciekając od tego co modne, stałam się właśnie modna…
New York Times i francuskie ELLE właśnie otrąbiły, że banał, zwyczajność i nie rzucanie się w oczy to właśnie najnowszy trend…
A ja, niezależnie od tego czy to co robię jest trendy czy nie, z chęcią wracam do swojego ogrodu
( stworzonego w całości własnymi rękoma, z prawdziwą miłością i oddaniem…)
(takie grzyby rosną w moim ogrodzie…i to teraz, zdjęcie sprzed kilku dni),
do mojego własnego małego warzywniaczka
do takich obrazków, które mam na co dzień, których jestem świadkiem, do rzeczy małych, a jednocześnie tak wielkich…
do posiłków zawsze przygotowanych z prawdziwą pasją i miłością.
A wracając do ELLE, to lubię tę gazetę za to, że mogę dowiedzieć się co w modzie piszczy,
za to, że oprócz ciekawych artykułów, pięknych zdjęć, można dowiedzieć się co warto przeczytać, znaleźć fajny przepis, których u mnie nigdy za wiele…
Mnie nie zdziwił ten artykuł. Rośnie popyt na hand made więc i rośnie podaż 🙂 i to na blogach zostało to zjawisko rozpowszechnione, a później przeniesione do gazet typu weranda czy mm. Hand made jest trendy bez względu na to czy będzie to jakieś dzieło kulinarne czy robótki, szycie… No cóż takie rzeczy i tak mogą robić tylko Ci którzy odczuwają przyjemność z tego co robią i daje im to poczucie spełnienia. Mimo wszystko myslę ze to trend niszowy. Piękne kwiaty masz moja droga! Ja też lubię się zaczytać i zaooglądać, ale głównie w tych w.w. 🙂 Pozdrawiam!
Dziekuję:))) Masz rację, takie rzeczy mogą robić tylko Ci którzy dczuwają z tego przyjemność i satysfakcję…
Pozdrawiam Cię serdecznie.
No to też jestem Agato trendy… Hi,hi… Najważniejsze by robić to, co się kocha… Ja wyjeżdżam na wakacje tam, gdzie chcę, a nawet nie wiem, że jakieś wyjazdy są modne… Nowinki modowe śledzę, ale nie jestem od nich uzależniona… Mogłabym tak długo. Zachwycam się zdjęciami osobistymi i Twojego ogrodu… To jest prawdziwe szczęście. Moc uścisków.
Bardzo fajnie, że robisz to co lubisz, a podróże to rzecz piękna, a szczególnie takie, jak Ty odbywasz…po prostu z miłości:))) Pozdrawiam.
Ja też uwielbiam takie chwilę, kiedy mogę usiąść spokojnie bez pośpiechu przy kawie i ulubionym magazynie czy ksiażce, a normalność zawsze powinna być trendy. To nie moda , to sposób zycia.
U mnie deszczowo, wiec aż miło jest mi spoglądać na Twoje letnie zdjęcia :)) Dobrego dnia Kochana
Zgadzam się w 100%, że normalność to sposób na życie a nie moda. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Rewelacja, czegoz to ja sie tu dowiedzialam, bardzo podoba mi sie to ze zwyczajnosc jest trendy :))))
Szkoda ze nie moge miec w reku tego numeru, bo z checia poczatalabym co pisza.
Masz przepieny ogrod i ilez tam piwonii, te biale sa przepiekne. Ja zwykle stawiam na rozowe ale chyba nastepnym razem beda biale 😉
pozdrawiam
Dziekuję Ci bardzo za uznanie dla mojego ogrodu:))) Ja go po prostu uwielbiam i chyba dlatego jest po prostu piekny. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Oj tak w dzisiejszej dobie nie ma nic piękniejszego i ważniejszego niż czas…Czas by rozkoszować sie tym co wokół, by doceniać drobnostki, by móc upiec świeże ciasto i usiąść z ulubioną gazetą w ogrodzie..Twój ogród zas jest cudowny po prostu bajka!:) Uściski wielkie:)
Dziekuję Moja Droga:))) I czas w nim płynie tak jakoś wolniej…Pozdrawiam.
No, ja też gonię za modą:) – jak najwięcej czasu przeznaczam na rodzinę, dom, zwykłe małe przyjemności:)
I to jest piekne:))) Pozdrawiam.
Najwazniejsze jest to by być w zgodzie ze sobą. Robić to co sprawia nam przyjemność. Nie rozglądac się na boki i nasladować innych, a jesli czasem się okaże, że przypadkiem wpasujemy sie w jakiś obowiązujący trend, to jeszcze lepiej 🙂 Nic na siłę, a czas to najcenniejsza rzecz 🙂
Masz rację, nic na siłę, a wszystko się jakoś poukłada i czas będzie płynął inaczej:))) Pozdrawiam.
No proszę, w takim razie ja również jestem modna :)) Bo uwielbiam spokój i ciszę, mój dom w który wkładam mnóstwo serca, który stanowi dla mnie istną oazę jest miejscem, w którym zawsze przyjemnie nam się przebywa, bo uwielbiam wyjechać na wieś, cieszyć się naturą i tym pięknem dokoła, bo kocham wszystko co naturalne :))
Miłego dnia Kochana 🙂
Bardzo się cieszę, że tak proste rzeczy są tak piękne i tak niewiele trzeba aby być szczęśliwym:))) Pozdrawiam Cię serdecznie.
Agatko, ja również uwielbiam takie chwile tylko dla siebie!!!
Uwielbiam spędzać czas w domu, więc i ja jestem modna :):):):):)
Pyszności u ciebie, piękne kwiatuszki, cudnie!!!!
miłego weekendu kochana
Dziekuję Ci bardzo i również miłego weekendu Ci życzę:)))
To i ja jestem bardzo trendy. Żyję w zgodzie z naturą, piekę chleb, robię biały ser. Każdą wolną chwilę poświęcam dzieciom, tym co sprawia mi przyjemność- czytam książki. Zamiast nowej kiecki kupuję sobie kubeczki do kuchni.
Nigdzie się nie spieszę, nic nie muszę. Takie życie sobie wybrałam i dobrze mi z tym. Każdy ma swoje własne priorytety.
Pozdrawiam : )
Bardzo mi się to podoba…nigdzie sie nie spieszę i nic nie muszę, to jedne z najpiekniejszych słów jakie mozna usłyszeć, a sera białego to ja jeszcze nie robiłam, muszę spróbować:))) Pozdrawiam.
A ja już czasem zaczynałam mieć obawy, że to ze mną jest coś nie tak, skoro nie jestem trendy, nie żyję trendy, a to, co trendy było nazywane normalnością przez niektórych znajomych mi ludzi. A nawet jeśli to wszystko to normalność, to tylko modlić się, aby nigdy normalnym nie być. Bo wolę ciszę, spokój, nie pamiętam kiedy byłam w restauracji (nie wspominając barów mlecznych w odwiedzanych miejscowościach i schronisk na szlakach), nie pamiętam, kiedy byłam na jakimś spędzie ludzkim, ja nawet na szlaki wolę się wybrać w dzień powszedni, by jak najmniej ludzi spotkać. Ewentualne zakupy w galerii zawsze w poniedziałek rano, gdy już nikogo nie ma prawie…. Wolę swój dom, swoje koty, swojego męża, swój balkonowy ogródek i naszą ciszę i spokój 🙂 Buziaki!
Pięknie napisane…i tak trzymać:))) Pozdrawiam Cię serdecznie.
Bardzo trafne. Ja tez cenie sobie ostatnio normalnosc:) i zwyklosc. I odnajdowanie piekna w takiej zwyklosci. Dziekuje za odwiedziny u mnie!
Piękno w normalnej codzienności daje najwięcej radości:)))
Pozdrawiam.
Niesamowicie ciekawy artykuł:) czego to człowiek się nie dowie z gazet..ach te trendy:P
ściskam Cię serdecznie:)
Trendy nie trendy, grunt, aby znaleźć swoje własne małe szczęście. Pozdrawiam.
No proszę jak to mimowolnie można stać się modnym 🙂 okazuje się ,że niechcący też się wpisuję w te trendy :)pięknego tygodnia Ci życzę Agatko 🙂
Dziękuję i Tobie też miłego tygodnia życzę:)))