Przejdź do treści

W pogoni za…ciszą, spokojem i pięknem natury:)

Właśnie…w pogoni, w pędzie życia przychodzi czas na refleksję, po co? dokąd? i dlaczego? Tak pędzimy, chcemy wyrobić się ze wszystkim na czas, chcemy być na czasie i w czasie, oraz w międzyczasie. Wszystko pod kreskę, z kartką w ręku, planowaniem, realizacją, w wielkim świecie, nie omijając po drodze niczego…
 
To nie pierwsza moja refleksja, nie pierwsze zatrzymanie, nie pierwsze zastanowienie się gdzie tak pędzę, po co i dlaczego? I nie tylko ja…
Życie choć piękne, to krótkie, czasami zbyt krótkie…i coraz częściej czuję i myślę, że ten cały pęd życia codziennego jest bez sensu…nie ma barw:)
 
Tak na prawdę ciągnie mnie za rzekę, w cień drzew, do natury, do ciszy, do spacerów bez celu…do kuchni i smaków regionalnych, do malowniczych pejzaży, do zwierząt dużych i małych.
Nie lubię już hałasu, tłumu, natłoku informacji, zbyt wielu bodźców, wypasionych hotelów z ofertą inclusive, nie lubię zorganizowanych wyjazdów…
Ja gonię, owszem, ale za ciszą spokojem i marzeniami, a moje marzenia są tylko moje i są takie proste jak natura:)
 
Rozumiem to coraz bardziej, bo choć robię zawodowo to co kocham, choć mam cudowną rodzinę, zajęć mi nie brakuje to nie mogę już ogarnąć tego wszystkiego, ciężko znaleźć równowagę i upragniony wewnętrzny spokój. Tylko w miejscach gdzie praktycznie nie ma żadnych bodźców, nadmiaru atrakcji, potrafię wypocząć tak na prawdę, mój umysł poddaje się pełnemu detoksowi.
 
Ostatnio miałam możliwość i ogromną przyjemność spędzić kilka dni w takim miejscu, które dziś chcę Wam przedstawić i szczerze polecić, szczególnie tym , którzy tak jak ja gonią, ale…za ciszą spokojem i pięknem natury.
To miejsce to DOM WAKACYJNY KORDAKI.
Ciężko jednym słowem je opisać, ciężko oddać klimat jaki tam panuje. Jedno jest pewne, choć byłam tam zaledwie cztery dni…odpoczęłam jak nigdy, a gdy wyjeżdżałam, pierwszy raz w żuciu łezka mi poleciła, że  czas odjeżdżać:)
Popatrzcie sami, czyż nie jest tam pięknie?
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Miałam wszystko czego potrzebowałam, ciszę spokój i piękno nie tylko w naturze, ale i we wnętrzach, które jak wiecie są dla mnie niezwykle ważne i coraz częściej wyjeżdżając gdzieś, szukam miejsc nie tylko pięknych samych w sobie, ale też i tego aby wnętrza były niebanalne, wyjątkowe i z sercem tworzone…te z pewnością takie są:) Urządzone ze skandynawską prostotą. Wszędzie biele i szarości, trochę błękitu. Atmosferę ociepla drewno oraz stare elementy jak chociażby krzesła, czy taborety pełniące role stolików nocnych, oraz stare  skarby takie jak piękna skrzynia na tarasie, bukłak na wino, czy czy stare piękne koryto, stolik w salonie, oraz przepiękne szafy w sypialniach. Dla mnie prawdziwe cuda…
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
I oczywiście smaki…nieodzowny element mojego życia. Nawet w takich miejscach staram się aby było miło, smacznie i pięknie. Łono natury, oraz całe otoczenie, sprzyjały aby zarówno śniadania, obiady jak i kolacje, a nawet wypady nad jezioro były klimatyczne:)
 
 
 
 
 
 
 
 
 Rowery towarzyszą nam zawsze i niemalże wszędzie, dzięki nim możemy zwiedzać okolice, podziwiać naturę, rozkoszować się na prawdę pięknymi widokami i świeżym powietrzem, próbować żyć zgodnie z rytmem wschodów i zachodów słońca…..
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 Zwierzęta, duże i małe wszystkie piękne, kontakt z nimi, przyglądanie się ich zwyczajom i temu jak poddają się prawom natury, mogą nas ludzi wiele nauczyć, pokory do życia i szacunku wzajemnego:)
 
 
 
Mam ogromny szacunek i podziw dla ludzi, którzy podejmują taką decyzję, aby przenieść się na wieś, rozpocząć życie całkiem nowe i inne, często niewiadome, choć z boku wydaje się to takie proste, to takie nie jest…niemniej Ci którzy przyjeżdżają w pogoni za ciszą spokojem i odpoczynkiem w takie miejsce dostają to czego oczekują i dlatego dziękuję właścicielom  tego cudownego niezwykle klimatycznego miejsca za to, że mogłam tam być i choć to były tylko cztery dni, to były to wyjątkowe dni, odpoczęłam, nabrałam nowych sił i chęci do dalszego działania, a moje marzenia i te skryte i te bardziej widoczne przybrały na sile…coraz częściej myślę i ja, żeby wyprowadzić się na wieś…i nie gonić już za tym co jest tak blisko:)
 
Choć rzadko ostatnio piszę, to u Was bywam regularnie (przynajmniej czytam i oglądam), mam nadzieje, że to się zmieni…na razie realizuję cztery duże projekty, cudowne choć niezwykle czasochłonne, muszę znaleźć w tym wszystkim równowagę, dlatego czasowo rzadziej tu bywam, ale nadrobię, obiecuję, oczywiście w swoim czasie:)
 
Tymczasem, żegnam się z Wami, dziękuję że zaglądacie czytacie i jesteście, do następnego miłego…
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

47 komentarzy do “W pogoni za…ciszą, spokojem i pięknem natury:)”

  1. Ale CUDOWNE miejsce… takie sielankowe, pełne spokoju, ciszy i radosci. Moje klimaty, wiesz o tym kochana..?:):):)

    To są wakacje! No i te konie… po prostu BOSKO!
    ściskam Cię Agatko i życzę jak najwięcej takich chwil w tak pięknych miejscach!

  2. Piekne miejsce!! Takie swojskie, klimatyczne, pewnie nawet deszcz ma leoszy " smak". My z mężem też już dojrzewamy do myśli o zmianie stylu życia bo ile i za czym mozna pedzic?? Po to, zeby troszke wiecej kasy muec? Lepszy samochod? Wiecej ciuchow? Bezsens. Zyciem trzeba sie delektowac o najlepiej pomalutku. Pozdrawiam Cie cieplutko bratnia duszyczko:)

  3. Super, też szukam jakiegos wyciszenia, uwielbiam to choc zawsze mówiłam, że o co chodzi z ta ciszą, że jak tak można noc nie robić tylko plątać się z kąta w kąt…Ale teraz już myślę inaczej, zresztą niejednokrotnie pisalam o tym na swoim blogu. A jak tam joga? Ćwiczysz? Ja znajduję z tym radochę po pachy, spokój i dobre samopoczucie:) Pozdrawiam ciepło, wspaniały wpis.

  4. W takim fantastycznym, sielskim miejscu można dopiero, tak naprawdę wypocząć. Cudowne miejsce wybrałaś Agatko 🙂
    Ja niedawno wróciłam z Tatr, tam też można wypocząć, ale i też porządnie, fizycznie się zmęczyć.
    Pozdrawiam ciepło 🙂

  5. Już mi się chce wakacji… Ale wcześniej planujemy wyjazd w Bieszczady na 3 dni. Niedaleko od nas jest też takie miejsce zwane krakowskimi mazurami – tam wypoczywamy w weekendy i bardzo lubię tam przebywać. Nie ma to jak relaks w spokojnym i cichym miejscu!
    Pozdrawiam serdecznie Agatko!

  6. Wiesz, mogłabym się podpisać pod tym tekstem rękami i nogami. Oddaje w pełni to co ja czuję, co kocham, co sprawia że wypoczywam… My też byliśmy w tym roku w uroczym miejscu, gdzie naładowałam akumulatory, ale muszę przyznać, że to Twoje jest o wiele bardziej w moim guście 🙂

  7. Trafiłaś prosto do raju, cudnie tam! Masz rację najlepszy wypoczynek to cisza i spokój i piękno przyrody na wyciągnięcie ręki. Pozdrawiam wakacyjnie 🙂

  8. Agato, po raz kolejny podpisuję się pod Twoim tekstem obiema rękami. Też za dużo mi bodźców, też zwalniam, też mi potrzeba natury. Kordaki od pewnego czasu są na mojej liście miejsc do odwiedzenia, mam nadzieję, że prędzej czy później się uda, choć nie chcę jeszcze za tym gonić.. Detoks i totalny reset są nam potrzebne, bo jak się okazuje, nawet, gdy się robi to, co się kocha, wypoczynek jest potrzebny, bo doba i tak bywa za krótka. Cieszę się, że odnalazłaś to piękne miejsce i złapałaś dystans 🙂 Pozdrawiam cieplutko!

  9. Agato! To przepiękne miejsce, wspaniały wpis bardzo miło mi się czytało, uwielbiam odwiedzać Twojego bloga! Domek jest wspaniały , uroczy i bardzo harmonijny , bardzo bym chciała mieć taki domeczek obecnie przeglądam oferty , oglądam mieszkanie deweloper i bardzo bym chciała takie klimatyczne mieszkanko kupić;) pozdrawiam serdecznie!

    1. Ciesze się że lubisz do mnie zaglądać, oczywiście zapraszam częściej:) A miejsce które opisałam jest na prawdę fantastyczne !!! Życzę Ci abyś znalazła swoje wymarzone mieszkanko:)
      Pozdrawiam serdecznie:P)

  10. Sama prawda, utożsamiam się w 100 % z tym co piszesz. Domek wakacyjny cudowny, ojj sama się rozmarzyłam by spędzić w nim choćby leniwe popołudnie i wieczór 🙂 Uwielbiam takie miejsca blisko natury, prostota, blisko harmonii. Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci abyś odnalazła te swoje miejsce na ziemi gdzie będziesz mogła powiedzieć Stop i zaczerpnąć powietrza.

  11. Ja także szukam ciszy i spokoju… Meczą mnie tłumne miejsca, gwar, hałas i zgiełk niepotrzebny.
    A teraz szczególnie. Ciągle nie jest tak, jakbym pragnęła.
    Piękne miejsce. Piękne zdjęcia.
    Pozdrawiam Cie ciepło!

  12. Co za cudowne miejsce, rewelacyjny minimalizm we wnętrzach, i natura istny cud 🙂 Mi się poszczęściło i mieszkam w tak cichym i pięknym miejscu, naturę mam za oknem na wyciągnięcie ręki:) cieszę sie strasznie że moje dziecko może z tego wszytskiego na co dzień korzystać :)Pozdrawiam Malwina

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *