Przejdź do treści

Żółty…

Kolor żółty to kolor radości, słoneczny, kolor nauki, intelektu i optymizmu.
A jak jest z tym kolorem we wnętrzach?
Tak więc jest to kolor który rozjaśni i rozweseli ciemne pomieszczenie, dlatego jego odmiany sprawdzają się we wnętrzach skierowanych na północ i wschód, a jasne pomieszczenia uczyni jeszcze bardziej pogodnymi. Jest to kolor, który jest barwą słońca i piasku, a więc przywołuje dobre wspomnienia, optymizm i radość. Odsuwa zmęczenie, delikatnie pobudza.
Mimo wielu zalet tego koloru, wiele osób wzbrania się przed nim we wnętrzach z obawy, że je zdominuje i z czasem zacznie przeszkadzać. Niesłusznie, myślę, że warto zaryzykować…
Ja, choć jestem zwolenniczką kolorów jasnych we wnętrzach, wszelkiej natury, drewna, kamieni i roślin, ( i w takich tonach jest mój cały dom), to pokoje sypialniane są właśnie w żywych kolorach (wcześniej pisałam o sypialni, która jest w kolorze niebieskim), dziś napiszę o pokoju mojej młodszej córci – Amelki, o pokoju właśnie w kolorze żółtym.
Pokój jest od strony wschodu i naprawdę jest niezwykle słoneczny, wesoły i bardzo pasuje do usposobienia mojej młodszej latorośli – niezwykle żywiołowej.
Jak to zwykle bywa pokój dziecka można szybko zabałaganić, przy ilości zabawek i różnych gadżetów, jakie „dzisiejsze” dzieci posiadają, naprawdę nie jest to trudne. Tak było i w naszym przypadku, zobaczcie jak wyglądał pokoik przed małą metamorfozą…

i już po …

 

Aby coś zmienić, ale nie radykalnie (pokój wymagał jakiejś małej przeróbki), przestawiliśmy mebelki, kolor postanowiliśmy zostawić…

 

 

 

ozdobiliśmy ścianę naklejkami, nowe firaneczki, narzuta i poduszki, wszystko skomponowane kolorystycznie,

 

oczywiście porządek wśród zabawek ( nie wiem czy uwierzycie, ale uzbierało się ze dwa duże worki, w których były rzeczy do oddania, a część do wyrzucenia), detale w postaci koszy na zabawki, świeczki, i inne małe, ale jak ważne rzeczy, chociażby ładnie poukładane książki, dekoracja w wazonie (tu jeszcze świąteczna),

 

 

 

…i wyszło naprawdę fajnie. Tak więc, po raz kolejny widać, że nie trzeba wiele, aby efekt osiągnąć. A na żółty warto się skusić, bo w pokoju dziecka prezentuje się świetnie.
A docelowo, ponieważ obie moje córy wkrótce zmienią „status szkolny” i  młodsza będzie pierwszoklasistą, a starsza pierwszoklasistą, ale w Liceum, mam w planach zadziałać w ich pokojach znacznie bardziej i jak na razie będzie to szło w kierunku takim…

 

 

u młodszej, a u starszej chyba tak…

 

źródło: grafika google

no i jednak biel…
Niemniej polecam żółty i nie należy się go bać, bo działa pozytywnie na osoby się w nim znajdujące, bo daje dużo radości i miłego wrażenia i wcale nie musi przytłaczać, co widać (mam nadzieję) na powyższych zdjęciach.

12 komentarzy do “Żółty…”

  1. Żółty jest bardzo optymistycznym kolorem. Bardzo pasuje do dziecięcych pokoików,ale oczywiscie dzieci rosna, ich i nasz gust sie zmienia, sama planuje w przyszlosci odjac troche koloru w pokoju moich chlopakow 🙂

  2. Czasem wystarczy niewielka zmiana 🙂 żółty w dziecinnym dla mnie ok ale ogólnie w domu raczej nie chyba że w dodatkach na święta właśnie. Bardzo fajnie to wymyśliłaś 😉 pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *