Przejdź do treści

Zew natury…

Odkąd pamiętam, zawsze czułam się dobrze na łonie natury i w lesie…tak instynktownie, po prostu  zawsze mnie do niej ciągnęło:)   Dziś…, naukowcy na całym świecie potwierdzają i udowadniają , że od natury odseparować się nie da, a jeśli zapomnimy o  jej dobroczynnym wpływie na nasze życie, będziemy coraz słabsi. Dziś można zaobserwować nie tylko wzrost mody na regularne ćwiczenia i zdrową dietę, ale i na kontakt z naturą, która ma wpływ na nasze zdrowie i naszą psychikę.  Remedium na szybkie życie i postępujący proces ewolucji i następstwa, efekty rozwoju cywilizacji i wszechobecnej technologii, jest dziś powrót do natury, na łono łąk i lasów.

Można wręcz zaobserwować zapotrzebowanie  na  tzw. terapię lasem i leśne kąpiele, a nawet można dziś spotkać się z faktem, że  zamiast recepty na dolegliwości możemy dostać zalecenie częstego kontaktu z naturalnym środowiskiem. Bardzo mi to odpowiada…ja od zawsze czułam się w lesie jak u siebie, od zawsze ciągnęło mnie tam gdzie jest przestrzeń, czyste powietrze, szum morza i drzew.  Tylko w takich warunkach jestem w stanie odpocząć i nabrać sił. Miasto nie jest miejscem w którym dobrze się czuję, choć lubię je odwiedzać i zwiedzać. Osobiście mam to szczęście, że mieszkam niedaleko wielkiej metropolii jaką jest Warszawa, ale mój dom znajduje się w okolicy lasów…jeszcze nie wyciętych:)

Od zawsze, odkąd pamiętam szukam  miejsc na odpoczynek, zarówno dłuższy jak i krótszy tak,  aby był blisko, albo w otoczeniu lasów i naturalnych przestrzeni. Uwielbiam chadzać ścieżkami lasów czy brzegiem morza, odkrywać miejsca …niby zwyczajne i proste, a jednak niezwykłe. Lubię przyglądać się temu co tworzy natura i jak człowiek potrafi wykorzystywać  jej walory. Coraz częściej można zaobserwować, że ludzie z chęcią zapłacą …często nie małe pieniądze, aby tylko być w ciszy, wśród zieleni łąk i lasów. Coraz popularniejsze są miejsca dziewicze, trochę podrasowane, tak, aby odwiedzający mieli komfort pobytu, ale są to miejsca niemal stopione z dzikością i naturą. Są one konkurencją dla wszechobecnego systemu odpoczynku w rytmie all  inclusive i widzę, że coraz bardziej z tym rodzajem odpoczynku wygrywają. U mnie na pewno…jestem w stanie tyle samo zapłacić za zagraniczny wojaż na modnych wyspach co i ciszę,  głuszę tu w naszym pięknym kraju. I choć natura staje się stopniowo dobrem luksusowym to na szczęście jeszcze jest ogólnie dostępna, ale z pewnością to się w niedługim czasie zmieni i będziemy zmuszeni płacić już „słone” pieniądze za to, aby wśród natury pobyć. Już dziś wiadomo co robi masowy przemysł z lasami, jak skrzętnie i sprytnie wszędzie wdziera się biznes i ekonomia, która odziera nas z tego co jest nam ludziom  najbliższe i najbardziej potrzebne:)

Zatem terapia lasem i leśne kąpiele są coraz popularniejsze na całym świecie,  wycieczki w plener są przepisywane przez lekarzy, a warsztaty terapii lasem i świeżym powietrzem rosną jak grzyby po deszczu nie tylko na świecie, ale  już i  w naszym kraju. Człowiek chłonie i potrzebuje ciszy, spokoju i prostoty, zachłyśnięcie się wielkim światem i szybkim życiem trwa chwilę, u jednych dłuższą u drugich krótszą, ale trwa …a potem przychodzi opamiętanie.

Przyroda i natura daje przestrzeń do tego, aby się otworzyć, cisza i spokój pozwala wejść w kontakt ze sobą i z drugim człowiekiem. My ludzie bardzo boimy się oceny, porównań, wręcz jesteśmy na nią wyczuleni, a przyroda nie ocenia i nic od nas nie oczekuje…co wzmacnia nasze wewnętrzne poczucie siły i buduje naszą wewnętrzną wartość, pomaga pokochać i uszanować siebie, a przez to i innych:)

Bardzo mnie to cieszy, że ta zmiana choć powolna jest widoczna, cieszy mnie również to,  że jeżdżąc po Polsce odkrywam wiele miejsc, które dają nam turystom takie wytchnienie, są to zarówno lasy łąki i pola, ale i powstają też miejsca, które stworzone są  z miłości, pasji i chęci dzielenia się z innymi tym co najlepsze, są dla właścicieli zarówno źródłem dochodu jak i wewnętrznym spełnieniem, a dla nas, potencjalnych klientów ogromnym źródłem odpoczynku, spokoju i  wytchnienia.

Ostatnia moja podroż na Mazury do cudownego domku BUTTERFLY FACTORYo którym pisałam  TUTAJ pozwoliła mi kilka takich miejsc odwiedzić. Z całym sercem mogę je szczerze polecić. Z dwóch skorzystałam w pełni, do jednego jeszcze zamierzam się w swoim czasie wybrać.

CAMP SPA

dla mnie osobiście raj na ziemi…prawdziwe dzikie spa…kawałek lasu, drzewa, masaże, sauna i kąpiel w ziołach między drzewami…i ta wszechobecna cisza, przeplatana śpiewem ptaków…prawdziwy raj i na dodatek tak blisko. Choć byłam tam zaledwie dwie godziny, to czułam się jakbym była tam dzień cały. Po wytwornym relaksującym masażu olejkiem lawendowym, wytwarzanym w pobliskim Lawendowym Polu, udałam się na krótki spacer i na prawdę czułam się  wyjątkowo, zapomniałam o świecie całym, co prawda na chwilę, ale się udało:)  Wielkie brawa dla pomysłodawców, za pomysł i całe przedsięwzięcie…z pewnością gdy tylko będę miała możliwość to  to miejsce ponownie odwiedzę:)

LAWENDOWE POLE

miejsce nietuzinkowe, widać i czuć tu  pasję i miłość właścicieli do tego miejsca i do lawendy, która króluje na każdym kroku. Będąc tam, można nie tylko zwiedzić muzeum żywe, zobaczyć w jaki sposób jest suszona i przechowywana lawenda, a potem jak wykorzystywana do rożnych produktów, ale można poczuć się tam  niemalże jak wśród lawendowych wzgórz Toskanii:) A w pobliżu jest wiele miejsc z regionalnymi wyrobami, szczególnie serami, zarówno kozimi jak i tradycyjnymi:) Prawdziwa uczta dla zmysłów…wzroku, węchu i smaku:) Polecam…:)

GLENDORIA

Natura na wyciągnięcie ręki, nieograniczona przestrzeń, leśne jeziorko pachnące ziołami łąki…takim wpisem witają nas właściciele na swojej stronie . Do tego basen z widokiem oraz prywatna plaża nad jeziorem, wszystko okraszone tradycyjnym noclegiem pod dachem, lub nowatorskim biwakiem w pokoju namiotowym…gdybym nie widziała osobiście, chyba bym nie uwierzyła, że można stworzyć takie miejsce. Dodam, że jest ono w pobliżu CAMP SPA, na zdjęciu widać drzwi, które otwierają wrota do CAMP SPA z jednej strony, a z drugiej otwierają się na łąkę i ścieżkę która prowadzi właśnie do Glendorii, a więc można połączyć pobyt tutaj z luksusowym wręcz zadbaniem, o stan swojej duszy i ciała. Z pewnością to miejsce zostało wpisane na listę moich miejsc koniecznych do odwiedzenia…muszę tam pobyć choć kilka dni, aby poczuć i zrozumieć tą wyjątkową przestrzeń. Dodam, że rezerwacja pobytu, musi się odbyć o wiele wcześniej niż zamierzony termin pobytu 🙂

Szukanie ukrytego piękna i wyjątkowości miejsc, niepowtarzalnych i nowych smaków,  oraz chwil tam przeżywanych jest zawsze celem każdej mojej  podróży. Odpoczywam w ciszy, na łonie natury, wsłuchuję  się w to co nam dane miejsce oferuje…i nade wszystko cieszę  się, że jesteśmy tu razem. Każdy znajdzie coś dla siebie, każdy wychwyci to co go interesuje…z pewnością czas przeznaczony na podróże jest czasem nie tylko odpoczynku, ale i  rozwoju, nauki i jak już wielokrotnie pisałam czasem poznawania siebie:)

Wpisy tego rodzaju są dla mnie rodzajem pamiętnika,  miejscem do którego zawsze będę mogła z nostalgią wrócić, a może Wam czytelnikom  przyda się i zainspiruje do odkrywania nowych miejsc podroży:) Jak zwykle to bywa…jeśli się chce to dla każdego znajdzie się coś dobrego:)  Z pozdrowieniami dla Was Moi Drodzy…aż do wpisu następnego, tym razem będzie to prezentacja pewnego projektu wnętrzarskiego, który wreszcie udało mi się uwieńczyć sesją fotograficzną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *